Pandemia zmieniła nasze życie pod każdym względem – jak wpłynęła więc na architekturę? Chyba nie pomylimy się dużo, jeśli powiemy, że zmieniła przede wszystkim sposób, w jaki spędzamy czas w naszych domach. W ciągu kilku tygodni od wprowadzenia kolejnych obostrzeń i lockdownu dom stał się kolejno: miejscem pracy, uczestnictwa w zajęciach szkolnych lub uczelnianych, ćwiczeń i wypoczynku. Taki stan rzeczy musiał wpłynąć na trendy w branży. Ale to przecież nie koniec. Choć lockdowny to już (mamy nadzieję) przeszłość, niektóre ukształtowane wtenczas nawyki zakorzeniły się w nas na dobre. I tak, z z ulgą możemy stwierdzić, że kryzys pandemiczny został na razie w dużej części zażegnany. Jednocześnie na horyzoncie pojawiają się nowe wyzwania. Co mam na myśli? Przede wszystkim kryzys energetyczny oraz zmiany klimatu.
Poniżej chciałbym opisać pokrótce kilka konkretnych przykładów trendów projektowych po 2020 roku, u podstaw których leży założenie, że żyjemy w coraz mniej przyjaznym środowisku, które zmusza nas do tymczasowego, dobrowolnego lub nie, ograniczania się do przestrzeni domowej jako naszej głównej przestrzeni życiowej. Jak z tym stanem rzeczy radzą sobie architekci? Zapraszam do lektury.
Jak pandemia wpłynęła na architekturę? Otwarte przestrzenie wychodzą z mody
Gdyby większość agentów nieruchomości i projektantów wnętrz została zapytana przed 2020 rokiem, czy sądzą, że koncepcja otwartych planów zostanie z nami na dłużej, odpowiedź prawdopodobnie brzmiałaby: „zdecydowanie tak”. Gdybyśmy mieli jednak okazję zapytać ich o to samo teraz, odpowiedź mogłaby być nieco inna. Chociaż plany otwartych pięter nie wychodzą całkowicie z mody, nie są już tak praktyczne i pożądane, jak kiedyś. Klienci nadal bardzo chętnie sięgają po takie rozwiązania, jak łączenie salonu z jadalnią czy jadalni z kuchnią z wyspą. Na tym jednak zazwyczaj się kończy. Potrzeba rozplanowywania przestrzeni tak, by domownicy mieli dostęp do zamkniętych pomieszczeń do pracy i nauki, jest priorytetem.
Mimo że część z nas wróciła do biur, a uczniowie do szkół, nauczanie oraz praca zdalna nadal są opcjami, które w dowolnym momencie mogą wrócić do gry, jeśli zmuszą nas do tego okoliczności. Temat ten podnoszony był w dyskusji zarówno latem tego roku, kiedy padł pomysł przywrócenia nauki zdalnej w związku z falą upałów, jak i jesienią tego roku, kiedy ograniczone zasoby energetyczne zmusiły część placówek do zamknięcia się.
Dzielenie domu na sekcje i segmenty
Istnieje spora grupa klientów, która szuka u architekta wnętrz porady dotyczącej stworzenia luksusowych ulepszeń w swojej ograniczonej przestrzeni mieszkalnej. Chcą przekształcić swoje domy w sanktuaria z udogodnieniami takimi jak pokoje do medytacji i masażu, zimowe ogrody czy biblioteczki. Ta potrzeba wynika oczywiście z tego, że wszystkie czynności, które wykonujemy w domu, a w szczególności w mieszkaniach o mniejszym metrażu, w domyśle wcześniej miały swoje dedykowane miejsce gdzieś indziej. Teraz, kiedy mnóstwo dodatkowych aktywności wykonujemy w domu, chcemy ponownie zdefiniować w nim przestrzeń i pozory prywatności. Próbujemy dzielić dom na sfery. W końcu jednocześnie przebywają i żyją w nim ludzie, którzy i pracują, i ćwiczą, i oglądają telewizję, i śpią, i odbierają telefony.
Warto zauważyć również, że jeśli chodzi o oddzielanie tej ograniczonej przestrzeni, ludzie stają się coraz bardziej kreatywni. Od ekranów po zasłony i modułowe meble, są w stanie wykorzystać wszystko, aby wydzielić dedykowane strefy.
Biura domowe są teraz po prostu biurami
Niektórzy z nas wrócili do swoich biur przynajmniej w trybie hybrydowym. Istnieje jednak spora grupa, w szczególności tych z nas, którzy wykonują pracę kreatywną, którzy przenieśli się na stałe do domu. Można więc powiedzieć, że pandemia wpłynęła również na architekturę, zmieniając sposób wykorzystania budynków publicznych. Wiele biur nie planuje już powrotu i wolałoby, aby ich pracownicy również pozostali w domach. Dla małych firm praca z domu to niezwykła oszczędność. Nie trzeba wynajmować bura, utrzymywać go w czystości ani opłacać kosztów mediów czy innych dodatkowych udogodnień, takich jak choćby prozaiczny ekspres do kawy. Dla innych praca w biurze to również oszczędność czasu na dojazdach oraz „zbędnych” interakcjach społecznych. Istnieje w końcu cała masa darmowego lub taniego oprogramowania, które świetnie sprawdza się do monitorowania oraz ewaluowania efektów pracy pracowników.
Domowe biura profesjonalizują się. Jeśli to ma być inwestycja na lata, klienci chętniej decydują się na pomoc profesjonalisty. Architekt wnętrz pomaga w końcu w przearanżowaniu przestrzeni do pracy w domu, doborze odpowiednich mebli oraz elementów dekoracyjnych i roślin. Ważne, aby domowe środowisko pracy było tak samo piękne i schludne, jak wcześniej biuro. Estetycznie czyste, zapewniające poczucie prywatności i możliwość skupienia się.
Wirtualne projektowanie wnętrz kwitnie
Praca architekta to zawsze była praca na różnie rozumianych i przedstawianych przestrzeniach. Z jednej strony mamy fizyczne miejsce, z drugiej rzuty z dokładnymi wymiarami, na podstawie których możemy stworzyć np. wizualizacje 3D.
W dobie pandemii rozwój oprogramowania umożliwiającego pracę zdalną sprawił, że współpracowanie z klientami z dosłownie każdego miejsca na ziemi, bazując na konsultacjach na Zoomie i usługach e-designu, stało się prostsze, a w związku z tym bardzo opłacalne. Na podstawie szczegółowej ankiety projektowej i kilku zdjęć architekt potrafi stworzyć nowy, w pełni spersonalizowany projekt mieszkania lub pomieszczenia. Uproszczenie procedur, automatyzacja powtarzalnych procesów oraz możliwość wykonania całej pracy projektowej z dowolnego miejsca (domu, biura) rozwija możliwości architektów, czyniąc ich pracę bardziej kreatywną i przyjemną, a mniej żmudną.
Jak pandemia wpłynęła na architekturę. Dekoratorstwo jako nowe szczęście?
Nie jest niespodzianką, że wiele osób próbuje teraz stworzyć w swoich domach podnoszący na duchu klimat. Dotyczy to zwłaszcza oświetlenia, zapachów, wystroju i akcesoriów. Przejawem tego może być tapeta z żywym wzorem lub ceramiczna doniczka o kształcie głowy, która ma trochę głupi wyraz twarzy. Przejawem tego może być również inspirowana stylem retro lodówka, lampa z witrażowym abażurem czy palenie zapachowych świec sojowych. Chcemy, by najbliższe otoczenie przynosiło nam komfort i radość, skoro spędzamy w nim tyle czasu.
Chociaż nie mówimy „żegnaj” czerni, bieli i szarości, intensywne, neonowe kolory są obecnie bardzo modne. Wielu klientów prosi o odważniejsze odcienie na chociaż jednej ścianie pomieszczenia albo decyduje się na meble w energetyzujących czy po prostu intensywnych kolorach takich jak: pomarańcz, fiolet, czerwień czy lazur. Ludzie pragną silnych bodźców i wielopłaszczyznowych doświadczeń związanych z mieszkaniem w swoim domu, skoro z niego tak często nie wychodzą.
Detaliści zauważyli na przykład wzrost popytu na jasne, kiczowate produkty. „Moi klienci chcą rzeczy, które kojarzą się z dzieciństwem, szczęściem i podnoszą na duchu! I ja to też rozumiem! Ponieważ wszyscy non stop przebywamy w domu, nic tak nie rozjaśnia naszego dnia, jak odrobina pastelowego koloru” – mówi jeden z użytkowników platformy Apartment Therapy.
Podsumowanie. Dom jest ważniejszy niż kiedykolwiek
Zmuszanie do pozostania w domu uświadomiło wielu z nas, jak ważne jest projektowanie wnętrz. Dzięki usprawnieniu zakupów online, wirtualnym spotkaniom, treningom czy dostawom jedzenia przebywanie w domu przez cały czas stało się przyjemniejsze i jesteśmy gotowi zainwestować więcej, aby uczynić go naszym azylem. Jak powiedział mi niedawno mój przyjaciel architekt, „Dom jest nie tylko tam, gdzie jest nasze serce, ale również tam, gdzie teraz jest nasze wszystko”.